3.01.2013

Chmura


Poeci budują dla nas dom - ale oni sami
nie mogą w nim zamieszkać.
(Norwid w przytułku, Hölderlin w wieży ).

O świcie mgła nad lasem,
podróż, ochrypłe wołanie koguta,
szpitale zamknięte, niejasne sygnały.

W południe siedzimy w kawiarni na rynku,
obserwujemy błękitne niebo
 i błękitny ekran laptopa;

samolot wypisuje manifest lotników
białym, wyraźnym pismem,
dosknale czytelnym dla dalekowidzów.

Błękit jest kolorem, który chętnie
obiecuje wielkie wydarzenia,
a potem już tylko czeka, czeka.

Nadciąga ołowiana chmura,
przerażone gołębie wzbijają się
niezgrabnie w powietrze.

W ciemnych ulicach i placach
gromadzą się burza i grad,
a jednak światło nie umiera.

Poeci, niewidoczni jak górnicy,
schowani w wykopach,
budują dla nas dom:

wznoszą wysokie pokoje
o weneckich oknach,
wspaniałe pałace,

ale oni sami nie mogą
w nich zamieszkać:

Norwid w przytułku, Hölderlin w wieży;
samotny pilot odrzutowca
nuci kołysankę: obudź się, Ziemio.

Adam Zagajewski
z tomu "Niewidzialna ręka"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz