Marcowe słońce
Leopold Staff
Daleką, szczerą równinę
Na której jak okiem sięgnąć,
Drzewko widniej jedyne.
Jeszcze się nic zieleni,
Nago i pusto jak w stepie,
tylko wiatr tańczy i hula.
I drzewkiem targa i siepie.
A drzewko chwieje gałęźmi
W wesołej z wiatrem przekorze,
Że choć mu liść zwiał w jesieni,
Cienia zwiać z ziemi nie może.
z tomu "Wysokie drzewa", 1932

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz