Zburzył mi się człowiek
Adam Ziemianin
Jeszcze wczoraj szedł
wpólne były nasze kroki
mówiliśmy jak zwykle
ktoś pisał wyroki
czerwonym atramentem
Ktoś pchał wózek
pełen dziecka
a dziecko się śmiało
jeszcze nie z pchającego
ale już do niego
Potem zniknął w tłumie
łatwo tam się zgubić
rozmowa się urwała
jak wiadro u studni
Czasem go spotykam
cień mu się wydłużył
a oczy biegają
jakby były cudze

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz