20.12.2013

Dzieciątko w śniegu
George Mackay Brown

Bill Breedon

„Posłuchaj. Czyjeś kroki za oknem...”
Płatek śniegu na szybie.

„Znów coś słychać, cichutkie pukanie...”
To zamarznięty ptak spadł.
To popiół przesiewa się w piecu.
To dźwięk, jaki wydaje gwiazda w tę
najdłuższą noc roku, srebrzyste muśnięcie struny.
Nikt w taką noc nie wychodzi z domu.
To tylko mysz hałasuje między ścianami
Albo jagnię drżące w wysokiej zagrodzie.
Odwróć się. Niech zimowy skarb snów
Wypełni twoją główkę po brzegi.

„O północy śniło mi się
Zagubione w śniegu chudziutkie dzieciątko.”


przełożył Andrzej Szuba
Bóg
Iwan Dracz

Piotr Konczałowski

...I przyszedł do niego Pan,
przeglądał jego książki.
I zapytał go Pan:
„A kiedy ty, synu, żyć będziesz?
Czy na tym polega sens życia?”
„Nie odpowiem Ci na to o Panie,
lecz ty powiedz, jak to się stało,
że się toczy ta ogromna machina -
nasza Ziemia, i miliardy innych
bez krachów planetarnych i strajków?
Skąd ci starczyło energii -
przecież sprawnie, bez przerwy działa
gwiezdny mechanizm wszechświata.
A co najważniejsze, o Panie, jak cię nie wbili w pychę
ludzie i aniołowie kultem twej boskiej Istoty?”
Bóg był marksistą i rzekł:
„Jam zawsze wątpił, mój synu!”


przeł. Florian Nieuważny
 Dewotki
Józef Baran
Teresa Muszakowska

bo one ciągle nie wierzyły
że pójdą do nieba

klękały
waliły głową o konfesjonał
obłapiały za nogi
Bogu ducha winnego Pana Jezusa
i opowiadając mu jedne i te same
aż do znudzenia jedne i te same grzechy
żebrały o kawałek raju

pod wieczór
nerwowy kościelny
wyrzucał je za bramę

dopiero wtedy Jezus
mógł rozprostować kości
i dla odprężenia
zagrać z apostołami w karty


z tomu "Nasze najszczersze rozmowy"
 U Pana Boga za piecem
Józef Baran
Jacek Yerka

U Pana Boga za piecem
na talerzach rosół dymi

ojciec dopiero co z sumy wrócił
z Panem Bogiem się naradzał
do siana pogodę zamówił

siedzi teraz pod jabłonką
w nowym kapeluszu
gniadego dogląda
papierosa zakurzył

gniady puszczony samopas
po sześciu dniach orki
po rajskim ogrodzie świata

u Pana Boga za piecem
rosół na talerzach dymi
matka niedzielę czyni

każdemu
po skrzydełku
po nodze szyjce
burkowi kości

a ojciec wcina pod jabłonką
głowę
- to mówisz
że masz tam jaką?

i przebiera między narzeczonymi
teściami ziemniakami w rosole
starosty szuka

- a muzykantów zamawiać
czy nie zamawiać?

synowie ze świata zjechali
dary przywieźli
- a!
jeszcze was pożenie
i pójdę
do Pana Boga
za piec

z tomu "Nasze najszczersze rozmowy"


Rozmowa
Jerzy Górnicki
Morteza Katouzian

Dlaczego zostawiasz mnie samego
w Twoim świecie na chwilę za krótką.
Ożywiony pył materii, w aureoli błękitu,
krąży pośród miliardów wystygłych kamieni,
w nieskończonym wymiarze czasu.

Jestem cząstką Twojej samotności,
danej mi w chwili narodzenia,
w krzyku ciała wyrwanego z mroku,
w śladach kroków uparcie stawianych,
w perspektywie uciekającej do nieba.

Mój strach jest silniejszy niż nadzieja,
wielkie pragnienie miłości dławi słowa,
zamienia je w martwe złoto pustyni,
zasypuje wiatrem milczenia, w którym
słyszę tylko bicie własnego serca.

Dlaczego nie potrafimy rozmawiać ze sobą?
Milczenie Twoje jest szeptem sumienia
zagłuszanym na scenie mojego życia,
gdzie wygłaszam monolog
napisany tylko dla mnie.

Moje pytania nie rodzą się z wiary,
dlatego błądzę w zakamarkach rozumu,
szukając Ciebie, w czwartym wymiarze,
zbyt odległym, by znaleźć tam siebie,
na obraz i podobieństwo Twoje.


z tomu "Samotność"
Rozmawialiśmy
Krzysztof Gąsiorowski

                               Sanjuan Chelin

Realny –
jak życie zza nieszczęść – odsłonił się
wieczór; jego ćmy; ujadanie
psów w dali, cichsze od ciemności.

Zaczęliśmy rozmawiać,
aby wiedzieć cokolwiek.

I pomyśleć:
przez cały czas,
pod krzątaniną dni dzieje się
taka ciemność, tylko
nieznacznie uchylona przez cienie.

Rozmawialiśmy. Aby,
aby było tu o coś mniej!

W toni jeziora przed nami
odpoczywało jeszcze niebo przelotne.

Rozmawialiśmy.
Nagle jak gdyby znikąd, z wieczności,
ponad naszymi głowami,
w kształtach cisz,
tak niestosownych w tym stuleciu wojen,
przemijał łabędź,
rozległy jak gwiazdozbiór.

Rozmawialiśmy.


z tomu „Wyprawa ratunkowa. Wiersze wybrane”
 Mówię do ciebie cicho
Rafał Wojaczek


Mówię do ciebie cicho tak cicho jakbym świecił
I kwitną gwiazdy na łące mojej krwi
Mówię tak cicho aż mój cień jest biały

Jestem chłodną wyspą dla twojego ciała
które upada w noc gorącą kroplą
Mówię do ciebie tak cicho jak przez sen
płonie twój pot na mojej skórze

Mówię do ciebie tak cicho jak ptak
o świcie słońce upuszcza w twoje oczy
Mówię do ciebie tak cicho
jak łza rzeźbi zmarszczkę

Mówię do ciebie tak cicho
jak ty do mnie