Różowe ucho
Zbigniew Herbert
Myślałem
znam ją przecież
dobrze
tyle lat żyjemy razem
znam
ptasią głowę
białe ramiona
i brzuch
aż pewnego razu
w zimowy wieczór
usiadła przy mnie
i w świetle lampy
padającym z tyłu
ujrzałem różowe ucho
śmieszny płatek
skóry
muszla z żyjącą krwią
w środku
nic wtedy nie
powiedziałem -
dobrze byłoby napisać
wiersz o różowym uchu
ale nie taki żeby
powiedzieli
też sobie temat wybrał
pozuje na oryginała
żeby nawet nikt się
nie uśmiechnął
żeby zrozumieli że
ogłaszam
tajemnicę
nic wtedy nie
powiedziałem
ale nocą kiedy leżeliśm razem
delikatnie próbowałem
egzotyczny smak
różowego ucha
"Zasypiamy na słowach
OdpowiedzUsuńbudzimy się w słowach " Z.H.
Dobranoc Irene.
p303 :)
Jak miło. Dobrej nocy :-)
OdpowiedzUsuń