Rainer Maria Rilke
Dzień jesienny
Panie: już czas. Tak długo lato trwało.
Rzuć na zegary słoneczne twój cień
i rozpuść wiatry na niwę dojrzałą.
Każ się napełnić ostatnim owocom;
niech je dwa jeszcze ciepłe dni opłyną,
znaglij je do spełnienia i wypędź z mocą
ostatnią słodycz w ciężkie wino.
Kto teraz nie ma domu, nigdy mieć nie będzie.
Kto teraz sam jest, długo pozostanie sam
i będzie czuwał, czytał, długie listy będzie
pisał i niespokojnie tu i tam
błądził w alejach, gdy wiatr liście pędzi.
tłum. Mieczysław Jastrun
W sennym pejzażu jesiennych dni,
OdpowiedzUsuńpasie się zmierzchu szara owca...
Szeptem liczone biegną dni,
lato osmalił dym z jałowca.
A na ławeczce szronem krytej
cień czarny osiadł, niczym miraż.
Wydrapał kontur swój w przestrzeni...
Wiatr w drzew konary czas powbijał.
Pozdrawiam serdecznie. Aga
Pięknie i w temacie, dziękuję za wiersz. Miło Cię tu widzieć, Ago:)
OdpowiedzUsuń"A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest
Tyle słońca z lata jeszcze w nas..." /Eleni/
Grunt to się nie poddawać.