17.09.2019

Alina Dorota Paul 

 Sens

 najważniejsze żeby uwierzyć
w sens
między łzą rozczulenia
a lękiem
o to co będzie
dostrzec nadzieję
Bożego miłosierdzia
i Jego czułe Serce
i czekającą Krainę Światła


Jan Zych
Trzecia rocznica śmierci, 20:15

*** 
Jeszcze widzę, jak odchodzisz.
Jeszcze ciągle stoję patrząc,
po południu, w jasnym słońcu.
Czekam,
próbuję przekrzyczeć - przemilczeć.

Nie widzisz mnie nigdy,
kiedy mi najsmutniej.
Smutno jest daleko od ciebie.
Jeszcze widzę, jak odchodzisz
coraz dalej.

Jeszcze ciągle stoję patrząc.
Dni mijały. I wiatr ustał,
usnął w topoli, rozebrany
z przezroczystych wstążek powiewu.

Przychodzi wieczór. Daleki? O ile lat?
Szecherezada trzy raz
skończyłaby opowieść.

Pamięć zaczyna się od sadu. Sad od pamięci.
Nasza jabłoń już urosła.
Nasza jabłoń przez sen kwitnie.
Po połusdniu, w jasnym słońcu.

Czekam.
I znów się budzę.
I tak się zaczyna sen większy.

W lustrach będziemy sprawdzać,
jak dalekośmy uszli.

Przyjdź i dla oddechu
dolinę światła przyprowadź.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz